Usiadła wcześniej poprawiając garsonkę. Kosztowała majątek, więc się niech przynajmniej nie wygniecie.
Nic nie mówiła. Czekała na zwycięstwo.

-Proszę wstać, sąd idzie. - powiedział ten od Wesołowskiej. -Sprawę prowadzi sędzia Whi... Jennifer Cone.

Whipper weszła na salę i zajęła swoje miejsce. Uśmiechnęła się, spojrzała na zebranych. Reprezentanci pozwanego to były ciasteczka, ale NIE. To nie będzie miało wpływu na wynik. [/i]

Jako że Kevin nie może tutaj siedzieć, to dostał jakąś wiadomość z biura i szybko wyszedł z sali.


Zostało jedno ciasteczko. Jak jej się nie spodoba jego gadka, to je zje.

Whipper spojrzała na oskarżonego. - Powód rozpoczyna. - powiedziała pokazując takim delikatnym gestem na Renee.[/i]

To ona. Zdecydowanie.
Wstała, poprawiła spódnicę i podeszła do tego miejsca, gdzie siadają świadkowie. Złożyła przysięgę i usiadła.

Wstał nagle i się wydarł - Sprzeciw! To nie ma bezpośredniego związku ze sprawą

Ling rzuciła groźne spojrzenie oskarżonemu mrużąc oczy.
- Tak - odparła powracając do zwykłego, surowego wyrazu twarzy - Mój niebieski kaszmirowy sweter został sprowadzony na specjalne zamówienie z południowych Chin, gdzie wykonano go z indyjskiego kaszmiru - należało wszystko dokładnie opisać - Kupiłam go za 750$ - westchnęła - Poza tym miał dla mnie nieocenioną wartość sentymentalną - zrobiła taką smutną minkę patrząc na sędzinę.